Mój syn nie dostaje kieszonkowego




chętnie bym mu je dawała, ale on mówi, że to, co ja bym chciała mu ofiarować, po prostu nie spełnia jego oczekiwań 😎

Stanęło na tym, że zarabia sobie sam.

W wakacje z kolegą kosi trawniki.

Ale potrzebował “stałego dochodu“ przez cały rok ;-)
więc sprzedaje na Vinted rzeczy, których nie używamy - zabawki, książki, ciuchy po młodszym rodzeństwie, używaną elektronikę.

Rzeczy, których ja nigdy nie mam czasu wystawić i które tygodniami walają się po domu.

Robi zdjęcia, pisze opisy używając #chatgpt, ustala pricingi w oparciu o podobne kategorie na Vinted, negocjuje z klientami, odpisuje im, udziela dodatkowych informacji, wysyła szczegółowe wymiary i tego samego dnia, w którym jest transakcja wsiada na rower i nadaje paczkę w punkcie.

Do każdej paczki wkłada cukierka i podziękowanie za kupienie czegoś u niego.

Musi popracować jeszcze nad estetyką pakowania 😅
Z pewnością papieru do paczek mu nie zabraknie nigdy!